Każdy z nas przeżywa w swoim życiu wydarzenie, które go odmienia o 180 stopni. Może to być wypadek, kiedy to cały nasz pobyt na świecie przebiega nam przed oczami; śmierć bliskiej osoby bądź po prostu spotkanie miłości swojego życia...Giacomo zmienił się, od kiedy spotkał w tramwaju dziewczynę, która go zaintrygowała. Codziennie wsiadając do pojazdu rozglądał się, by ją odnaleźć. Myślami wciąż wracał do nieznajomej. Tak mijają miesiące. Kiedy w końcu Michela zaprasza go na kawę okazuje się, że jutro wyjeżdża do Nowego York.
Giacomo to dla mnie wyjątkowa postać. Nie kocha, dlatego że boi się odrzucenia. Jest wrażliwy, delikatny i pragnie czynić dobro. Było dla mnie przyjemnością obserwowanie jego zmagań z własnymi uczuciami i próby pokonania strachu przed miłością. Poznajemy go, kiedy spotyka Michelę po raz pierwszy w tramwaju. Od tamtej pory opowiada nam nie tylko swoje obecne uczucia i rozterki, ale także odkrywamy jego przeszłość. Odejście ojca, nadopiekuńcza matka, nieudane związki. Lubię książki pisane przez mężczyzn, o mężczyznach. Dzięki temu mogę się dowiedzieć trochę o męskim punkcie widzenia na niektóre sprawy.
Volo w "Jeszcze jednym dniu" porusza wiele tematów trudnych, o których się nie mówi. Przez historię przyjaciółki Giacomo, Silvię, pokazuje życie małżeńskie po tym, jak miłość już dawno wygasła. A raczej nieżycie, tłamszenie własnych emocji, poddawanie się woli innych. Możemy zaobserwować, jak bardzo nasze otoczenie wpływa na decyzje, które podejmujemy. I ile przez to możemy stracić.
"Jeszcze jeden dzień" jest wspaniałą, ciepłą opowieścią o niezwykłej miłości, która zrodziła się między nieznajomymi w tramwaju. To utwór lekki, przy którym miło spędza się wieczór. Nie nudzi, nie męczy, a czyta się ją szybko i z przyjemnością. Jedynym minusem, jaki udało mi się wypatrzeć była schematyczna fabuła, jednak dzięki temu, w jaki sposób autor ją przekazał, nie ma na co narzekać. Po przeczytaniu tego utworu jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po książki Fabio Volo. Zwłaszcza, że w przygotowaniu jest już najnowsza powieść jego autorstwa pt. "Pierwsze światła poranka". Nie pozostaje mi nic innego jak tylko polecić ten utwór wszystkim, którzy pragną przeżyć swoją przygodę razem z Giacomo i Michelą.
Za książkę serdecznie dziękuje Wydawnictwu Muza
