piątek, 31 sierpnia 2012

Fabio Volo - "Jeszcze jeden dzień"

Fabio Volo jest włoskim pisarzem, aktorem, prezenterem radiowym i telewizyjnym. "Jeszcze jeden dzień" to jedna z jego powieści, z czego wszystkie stały się bestsellerami. Jak głosi okładka, Fabio Volo jest ulubionym pisarzem włoskich trzydziestolatków. I chociaż mi do trzydziestki jeszcze sporo brakuje, urok słowa Fabio Volo padł również na mnie. Ach, i czy Wy także słyszycie, jak okładka woła:"weź mnie przeczytaj!"? 

Każdy z nas przeżywa w swoim życiu wydarzenie, które go odmienia o 180 stopni. Może to być wypadek, kiedy to cały nasz pobyt na świecie przebiega nam przed oczami; śmierć bliskiej osoby bądź po prostu spotkanie miłości swojego życia...Giacomo zmienił się, od kiedy spotkał w tramwaju dziewczynę, która go zaintrygowała. Codziennie wsiadając do pojazdu rozglądał się, by ją odnaleźć. Myślami wciąż wracał do nieznajomej. Tak mijają miesiące. Kiedy w końcu Michela zaprasza go na kawę okazuje się, że jutro wyjeżdża do Nowego York.

Giacomo to dla mnie wyjątkowa postać. Nie kocha, dlatego że boi się odrzucenia. Jest wrażliwy, delikatny i pragnie czynić dobro. Było dla mnie przyjemnością obserwowanie jego zmagań z własnymi uczuciami i próby pokonania strachu przed miłością. Poznajemy go, kiedy spotyka Michelę po raz pierwszy w tramwaju. Od tamtej pory opowiada nam nie tylko swoje obecne uczucia i rozterki, ale także odkrywamy jego przeszłość. Odejście ojca, nadopiekuńcza matka, nieudane związki. Lubię książki pisane przez mężczyzn, o mężczyznach. Dzięki temu mogę się dowiedzieć trochę o męskim punkcie widzenia na niektóre sprawy.  

Volo w "Jeszcze jednym dniu" porusza wiele tematów trudnych, o których się nie mówi. Przez historię przyjaciółki Giacomo, Silvię, pokazuje życie małżeńskie po tym, jak miłość już dawno wygasła. A raczej nieżycie, tłamszenie własnych emocji, poddawanie się woli innych. Możemy zaobserwować, jak bardzo nasze otoczenie wpływa na decyzje, które podejmujemy. I ile przez to możemy stracić.

"Jeszcze jeden dzień" jest wspaniałą, ciepłą opowieścią o niezwykłej miłości, która zrodziła się między nieznajomymi w tramwaju. To utwór lekki, przy którym miło spędza się wieczór. Nie nudzi, nie męczy, a czyta się ją szybko i z przyjemnością. Jedynym minusem, jaki udało mi się wypatrzeć była schematyczna fabuła, jednak dzięki temu, w jaki sposób autor ją przekazał, nie ma na co narzekać. Po przeczytaniu tego utworu jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po książki Fabio Volo. Zwłaszcza, że w przygotowaniu jest już najnowsza powieść jego autorstwa pt. "Pierwsze światła poranka". Nie pozostaje mi nic innego jak tylko polecić ten utwór wszystkim, którzy pragną przeżyć swoją przygodę razem z Giacomo i Michelą.



 Za książkę serdecznie dziękuje Wydawnictwu Muza

czwartek, 30 sierpnia 2012

Daniel Abraham - "Smocza droga"

http://www.gandalf.com.pl/o/smocza-droga,big,322197.jpg
"Smocza droga" byłam moim pierwszym zetknięciem się z twórczością amerykańskiego pisarza science fiction i fantasy, Danielem Abrahamem. Widząc na okładce słowa George'a R.R. Martina - "wszystko czego szukam w fantastyce" - byłam przekonana, że utwór przypadnie mi do gustu i na długo zapadnie mi w pamięć. Czy moje oczekiwania się sprawdziły?

Bohaterów i wydarzenia poznajemy dzięki narratorom naszej opowieści: kapitanowi Marcusowi Westerowi, Cithrin bel Sarcour i Gederowi Palliako. Każdy z tych bohaterów różni się dosłownie wszystkim: stanowiskiem, pracą, miejscem w hierarchii.

Kapitan jest najemnikiem, który kiedyś służył w wojsku. Po jednej z wojen, na której na jego oczach stracił żonę i córkę odszedł ze służby. Został on dowódcą ochrony karawany, gdzie na swojej drodze spotyka Cithrin. Dziewczyna ma za sobą trudne życie, a przed sobą jeszcze trudniejszą drogę. Od czasu, gdy w wieku czterech lat straciła rodziców jest pod opieką banku medejskiego. Z powodu nachodzącego oblężenia miasta, w którym się wychowywała dostaje misje przetransportowania pieniędzy w bezpieczne miejsce. Już w tym momencie mogę zdradzić, że jestem pod wrażeniem siły i odwagi tej młodej dziewczyny, która na naszych oczach staje się kobietą interesu, w niektórych momentach bezlitosną i twardą jak głaz. Nasz kolejny narrator to Geder Palliako. Pochodzi on ze szlachetnego rodu, ale jest bardziej filozofem niż żołnierzem. Pomimo nieustannych drwin na temat jego zamiłowania do literatury i nieudolności, staje się on ważnym bohaterem w naszej akcji, a także przeżywa przemianę.

Jedną z rzeczy, które spodobały mi się w utworze to z pewnością styl, jakim posługuje się Abraham. Lekturę czytało się z nieskrywaną przyjemnością, każde zdanie jest dla nas czymś nowym."Smocza droga" jest napisana barwnie i z rozmachem, czym może zyskać sobie uznanie większości czytelników. Abraham wciąga nas w wir dworskich intryg, spisków i walki między szlachetnymi rodami. Akcja gna nieprzerwanie naprzód, poznajemy wciąż nowych bohaterów a także sekrety i tajemnice, które nie powinny wyjść na jaw...

"Smocza droga" nie rozłożyła mnie na łopatki, ale też nie przyniosła zawodu. Czegoś mi w tym utworze zabrakło, choć nie potrafię jednoznacznie powiedzieć czego. Książka Abrahama jest zupełnie czymś innym, co do tej pory było mi dane przeczytać. Mimo wszystko jestem pewna, że sięgnę po następne tomy tejże serii. "Smoczą drogę" polecam wszystkim fanom fantasy, którzy mają ochotę na coś dobrego i lekkiego. Myślę, że się nie zawiedziecie. 

 Za książkę serdecznie dziękuje Wydawnictwu Ars Machina
 

środa, 29 sierpnia 2012

Audrey Niffenegger - "Lustrzane odbicie"

Audrey Niffenegger do tej pory znałam jedynie z rewelacyjnych opinii na temat "Zaklętych w czasie". Od samego początku wiedziałam, że "Lustrzane odbicie" mi się spodoba. Poza tym do książki nawoływała mnie oprawa graficzna, która ma swoisty urok i czar. Jestem szczęśliwa, że mogłam przeczytać tą powieść o "miłości przekraczającej najtrwalsze naturalne ograniczenia"

Utwór ten przedstawia nam historię Elspeth Noblin, kobiety w średnim wieku, która zmarła na białaczkę. Kobieta była przygotowana na śmierć i w testamencie zapisała swoje londyńskie mieszkanie nigdy nie widzianym siostrzenicom - bliźniaczkom. Julia i Valentina, o których tutaj mowa, nie są zwykłymi bliźniaczkami, a swoim dokładnym,  lustrzanym odbiciem. Pomimo sprzeciwu matki młode kobiety zdecydowały się przeprowadzić za ocean, gdzie poznały tajemnice rodzinne...
W kamienicy bliźniaczki poznały swoich nowych sąsiadów: Roberta - ukochanego Elspeth oraz ekscentrycznego Martina - cierpiącego na agorafobię i nerwicę natręctw. Gdy Julia i Valentina poznały swoich sąsiadów, zaczęły spędzać z nimi coraz więcej czasu. Julia troszczyła się o Martina, a jej siostra z dnia na dzień coraz bardziej lubiła  Roberta, z którym zaczęło ją po jakimś czasie łączyć coś więcej niż tylko kamienica. Wszystko wygląda na normalne, oprócz tego, że duch Elspeth jest uwięziony w swoim mieszkaniu. Po kilku miesiącach kobieta próbuje się skontaktować z bliźniaczkami oraz swoim ukochanym, co prowadzi do niezwykłych sytuacji. Na dodatek Elspeth, która ma coraz więcej energii, zaczyna eksperymentować z duszami innych...

Szczerze powiedziawszy nawet nie wiem od czego zacząć. Po przeczytaniu książki, przesuwają mi się w głowie naraz różne myśli i obrazy. "Lustrzane odbicie" to wielowątkowa powieść o zaufaniu, miłości, uczuciach, śmierci i przyjaźni. Myślę, że najlepiej będzie zacząć od bliźniaczek, które same w sobie są dość niezwykłe. Wszystko robią zawsze razem, gdy Julia pragnęła zrezygnować z collegu (co zdarzało się jej co najmniej kilka razy) Valentina za każdym razem się na to zgadzała. A raczej podporządkowywała siostrze. Z czasem Valentina zaczęła dostrzegać swoją uległość oraz to, że jej decyzje wcale nie są jej wyborami. Od początku utworu wiedziałam, że dziewczyna będzie starała się zerwać nić wiążącą ją ze swoją siostrą, ale nigdy nie pomyślałabym, że pragnie zrobić to tak drastycznie. Autorka budzi w czytelniku wiele emocji, posługując się relacjami między obiema parami bliźniaczek, a także niezwykłymi moim zdaniem wątkami miłosnymi.

Świetny pomysł na książkę, który został jeszcze lepiej zrealizowany. "Lustrzane odbicie" nie nudzi, nie przytłacza opisami, nie pozwala się zdekoncentrować. Zabiera całą twoją uwagę, odbierając pojęcie "czasu i miejsca". Pokazuje, że należy żyć własnym życiem, a także nie sterować innymi. Ta powieść jest przesiąknięta tajemnicą sama w sobie. Z każdą stroną byłam coraz bardziej ciekawa rozwiązania zagadek, a w zamian za to, dostawałam ich coraz więcej.  Autorka w poruszający sposób przedstawia nam historie mieszkańców kamienicy - nie wszystkie zakończone happy endem. Audrey Niffenegger robi tworzy słowem coś niesamowitego - zlewa ze sobą dramat i fantastykę, a na dodatek momentami czuć zimny podmuch grozy.

Na zakończenie, chciałabym polecić "Lustrzane odbicie", które z pewnością każdego zaintryguje. Książka ta jest warta polecenia nie z jednego, ale wielu powodów takich jak porywająca akcja, oryginalna historia, walory językowe czy też niezwykle wykreowani bohaterowie. Jeszcze przed zaczęciem utworu na okładce przeczytałam słowa Rona Charlesa: "przeraźliwie wprost inteligentna". W tamtym momencie zastanawiałam się, co to może znaczyć. Teraz już wiem. Dzięki swojemu kunsztowi pisarskiemu Audrey Niffenegger potrafi wciągnąć czytelnika w wir wydarzeń tak, że zapomni on o realnym świecie. Po przeczytaniu tego utworu jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po lektury tejże pisarki.

Za książkę serdecznie dziękuje Wydawnictwu Nowa Proza

wtorek, 28 sierpnia 2012

Neil Gaiman - "Nigdziebądź"

„- To zdrobnienie od Dee? - spytał.
- Co?
- Twoje imię.
- Nie.
- Jak je wymawiasz?
- Drzwi. Jak coś, przez co się przechodzi.
- Ach tak. - Czuł, że musi powiedzieć coś jeszcze, więc rzekł: - Co to w ogóle za imię?
Spojrzała na niego swymi różnobarwnymi oczami.
- Moje imię."


Do przeczytania utworu skłoniły mnie chyba bardzo dobre opnie, jakie do tej pory słyszałam o utworze "Nigdziebądź" oraz sam tytuł, który mnie zaintrygował. Kiedy na dodatek we wstępie przeczytałam słowa Andrzeja Sapkowskiego "Już wiem, że Neil Richard Gaiman to jeden z kamieni milowych fantasy, kanon, który poznać trzeba. Szczerze do poznawania Szanownych Czytelników nakłaniam – zapewniając zarazem, że przebiega ono wyjątkowo sympatycznie" wiedziałam, że muszę przeczytać ten utwór. Czy moje wyobrażenia o wspaniałości tego utworu okazały się słuszne? 

Richard Mayhew, który jest głównym bohaterem naszego utworu prowadzi całkowicie normalne życie: posiada całkiem normalną prace, narzeczoną oraz najnormalniejszych na świecie znajomych. Wszystko się zmienia, gdy Richard znajduje ranną dziewczynę i postanawia jej pomóc. Zabiera ją do mieszkania, co ściąga na niego kłopoty. Z dnia na dzień Richard Mayhew znika z powierzchni ziemi. Nikt go nie widzi, traci jednocześnie prace, mieszkanie i narzeczoną. Jedynym sposobem na odzyskanie dawnego życia jest odnalezienie Drzwi, co równa się wejściu do niezwykłego Londynu Pod, który jest niczym innym jak podziemnym miastem zamieszkanym przez tajemnicze stworzenia!

Neil Gaiman może poszczycić się stworzeniem wspaniałych bohaterów, takich jak Markiz De Carabas czy też para krwiożerczych zabójców, która przyprawiała mnie o dreszcze. Fabuła była tak zaskakująca, iż w jednym momencie ukazywała nam bohatera jako złego, amoralnego zdrajce, w następnej zaś chwili przedstawiany nam był jako wzór cnót i odwagi. Aż do końca utworu starałam się odnaleźć zdrajce, który przeszkodziłby Drzwi w wypełnieniu misji, jednak na próżno. Czymże jest owa misja? Drzwi, którą poznaliśmy jako ranną dziewczynę jest osobą niezwykłą. Potrafi bowiem... otwierać różne drzwi, także te niedostępne. Zabawna gra słów, prawda? Całą jej rodzina została zamordowana, a jej ojciec kazał jej udać się do anioła Islingtona. Richard, Drzwi, Markiz De Carabas ruszają wraz z wynajętą strażniczką na morderczą wyprawę, uciekając jednocześnie przez panem Vandemarem i panem Croupem, którzy starają się ich "usunąć" z drogi.Jak zakończy się ta podróż? O tym musicie przekonać się sami ;)

Na koniec mała ciekawostka. Dopiero po przeczytaniu książki dowiedziałam się, że ten mroczny i ponury świat istniał najpierw jako serial emitowany na kanale BBC w 1996. Następnie pan Gaiman postanowił przekształcić go w powieść i tak oto otrzymaliśmy "Nigdziebądź".

Szczerze powiedziawszy miałam i nadal mam pewne problemy z ocenieniem tego utworu. Z jednej strony był zaskakujący, mroczny i pełen niespodzianek, z drugiej jednak, nie przemówił do mnie. Myślę, że "Nigdziebądź" jest idealny dla każdego, kto szuka czegoś nieprzeciętnego i oderwanego od rzeczywistości. Przy okazji można sprawdzić, jak nudne może okazać się nasze własne życie...


Za książkę serdecznie dziękuje Wydawnictwu Nowa Proza

czwartek, 16 sierpnia 2012

Alison Croggon - "Dar"

Dar - Alison Croggon
Zanim chwyciłam za książkę długo zastanawiałam się nad tym, co może mi ona przynieść. Ze względu na to, że rozkochuję się w fantastyce już od bardzo dawna, rozwiałam moje obawy i zagłębiłam się w lekturze. Z Alison Croggon miałam do czynienia po raz pierwszy. Czy to było do końca udane spotkanie? Tego nie jestem pewna...

Książka opowiada nam historię Maerad. Poznajemy ją jako niewolnice, sierotę, marzącą jedynie o tym, aby nikt znowu nie próbował jej zabić. Od reszty mieszkańców siola różni się jednym... ma Dar. Świadczącym o jej przynależności do Szkoły Pellinoru, nieistniejącej już placówce nauczającej młodych bardów. Dopiero gdy Cadvan, jeden z wielkich bardów Lirigonu, odkrywa jej istnienie, wychodzi na jaw prawdziwe dziedzictwo Maerad i jej niezwykle przeznaczenie. Wraz z mężczyzną, swym nowym nauczycielem, musi odbyć niebezpieczną podróż poprzez czas i krainę pełną wrogich mrocznych sił, aby stawić czoła Mrokowi i jego zastępom. 

Co sprawia, że książki fantastyczne są dla mnie niezwykłe? Ich nie wymiarowość. Zawsze ich akcja rozgrywa się w wyśnionym, magicznym świecie osnutym mgłą tajemniczości. Tak też jest i z "Darem". Fabuła toczy się w niezwykłym świecie bardów, Mowy, i magii. Dowiadujemy się dużo o historii i legendach, które mają duży wpływ na przyszłe wydarzenia.

Zdecydowanie minusem książki są opisy, które nigdy się nie kończą. Kiedy przeglądałam "Dar" zauważyłam, że dialogi stanowią jedynie jakieś 10% utworu. Reszta to zwykle monologi Maerad bądź opisy przyrody, obrazów, historii. Kolejna rzecz to język i styl, którym posługuje się autorka. Po tak ciekawej fabule można by oczekiwać odpowiedniego przekazu, czego tu zabrakło. Pani Croggon nie zafascynowała mnie ani swoim stylem, ani językiem, którego używała. Wyjątkiem były Pieśni, które niosły przesłanie.

Rzeczą, która najbardziej spodobała mi się w utworze był "dodatek". Historia opisana w "Darze" oparta jest na legendzie zaginionej cywilizacji Edil-Amarandh. Na końcu utworu autorka podarowała nam różne materiały na temat tego społeczeństwa, przez co książka stała się czytelnikowi bliższa, bardziej realna.

Długo zastanawiałam się nad tym, jak ocenić ten utwór. Od początku mnie wciągnął i nie dawał wytchnienia. Pomimo tego, kiedy już skończyłam go czytać, po prostu o nim zapomniałam. Czegoś mu brakowało, ale sama nie mogę określić czego. Być może był zbyt przewidywalny, a akcja za mało dynamiczna i zaskakująca? Albo chodzi o intrygi, które by nadały charakter książce? Wszystko jest możliwe. Jeśli chodzi o akcje był to rutynowy ciąg przyczynowo-skutkowy, przewidywalny i nudny. Jednak uważam, że utwór jest wart polecenia. Autorka stworzyła wspaniały świat, do którego każdy z nas chciałby się przenieść.

wtorek, 14 sierpnia 2012

Stos

Nie było mnie tu bardzo dawno i szczerze powiedziawszy nie mam chyba nic na swoją obronę oprócz mojej największej wady - lenistwa. Jestem na siebie naprawdę wściekła, ale przynajmniej wiem, że nie dotrzymuje złożonych sobie obietnic. Powrót zaczynam od małego stosiku książek, przeczytanych przeze mnie chyba już w maju bądź w czerwca, a nadal nie zrecenzowanych. W czasie tych wakacji zdążyłam przeczytać chyba po raz tysięczny "Dary Anioła" Cassandry Clare oraz "Pocałunek cienia" i "Przysięgę krwi", które zalegają na mojej półce od ponad roku.

  
1. Daniel Abraham - "Smocza droga"
2. Audrey Niffenegger - "Lustrzane odbicie"
3. Neil Gailman - "Nigdziebądź"
4. - Karen Miller - "Nieświadomy mag"

Mam nadzieję, że wracam z nowym zapałem, zwłaszcza, że chyba wróciła mi chęć i wena do pisania recenzji ;)