poniedziałek, 8 października 2012

Victoria Cosford - "Amore i amaretti. Opowieści o miłości i jedzeniu w Toskanii"

Jestem osoba, która nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu. Kocham podróżować, odwiedzać nowe miejsca, poznawać inne kultury. Jeśli nie mogę sobie na to pozwolić zanurzam się w książkach, które mi to umożliwiają. Urzeczona okładką i tytułem utworu Victorii Cosford wprost nie mogłam się jej oprzeć i przeczytałam ją jednym tchem. Zabierając się za "Amore i amaretti" byłam pewna, że spotkam się z przewodnikiem po Toskanii, tymczasem spotkało mnie nie małe zaskoczenie...

Autorka ukazuje nam życie codzienne w Toskanii, przeplatając z nim opisy miejsc, kultury, zwyczajów Toskańczyków oraz liczne przepisy kulinarne. Cosford przeżywa we Włoszech kilka miłosnych uniesień, które odciskają piętno na jej późniejszym życiu. Każdy z kochanków jest taki jak Toskania - wyjątkowy, romantyczny i pełen uroku. Oprócz uroków tego rejonu Włoch główna bohaterka ma chwile załamania, w których pragnie rzucić wszystko i wrócić do swojej rodowitej Australii. Chwile takie przytłamszała dzięki cudownej kuchni włoskiej, która jest lekiem na wszelkie zło i winem Chianti. W utworze poznajemy prawie 30 lat życia Victorii Cosford, co pozwala nam na ujrzenie, jak wielki wpływa na człowieka mają Włochy, oraz ostrzeżenie - jeśli już raz odwiedzić ten kraj, wrócisz do niego nie raz.

Czym jest Toskania dla Victorii ? Z pewnością miejscem niepowtarzalnym, i taki właśnie jest przekaz tej książki. Oczarowuje ona autorkę, dodaje jej energii, ale też potrafi ją wyssać. Zachwyca ją pięknem krajobrazu, magicznymi winnicami i architekturą toskańskich miasteczek i tysiącem drobnych rzeczy, na które zapewne nie zwrócilibyśmy uwagi. Dzięki temu utworowi magiczne miejsce jakim jest Toskania uchyliło mi swoje wrota i pozwoliło zasmakować choć szczypty uroku tego obszaru.

Victoria Cosford wpadła na doskonały pomysł, by połączyć swoją pasję do gotowania z wrażeniem, pozostałym jej po podroży do Toskanii.  "Amore i amaretti" nie nudzi, nie przytłacza opisami, a wciąż zaskakuje. Autorka w niezwykle malowniczy i realistyczny sposób przedstawia nam swoją historię z Toskanią, która momentami zachwyca, doprowadza do śmiechy, bądź też zadumy. 

Wiele mogłabym pisać o tajnikach kuchni włoskiej, jakie poznałam dzięki tej książce. Podsumowując, jest ona pięknie wydana (za każdym razem, gdy patrzę  na książkę czuje zapach włoskiej kuchni i promienie słońca na twarzy), bogato obdarzona przepisami kulinarnymi, dużo opowiadająca, a jednocześnie przyjemna w czytaniu i nie nużąca. Jedno jest pewne - jeśli kochasz poznawać nowe miejsca i Cię to interesuje, w "Amore i amaretti. Opowieści o miłości i jedzeniu w Toskanii" powinieneś odnaleźć wszystko, czego potrzebujesz! 

Za książkę serdecznie dziękuje Księgarni Matras

4 komentarze:

  1. Czytam wszystko, co jest związane z Toskanią.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, jedyne, co mi się nasuwa na myśl to " może kiedyś " ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również lubię spotkania z innymi kulturami - te rzeczywiste, jak i książkowe. Akurat z tym rejonem niezbyt miałam do czynienia, więc chyba warto się zainteresować tą pozycją. Tym bardziej skoro jest pięknie wydana ;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Jestem Ci naprawdę wdzięczna za Twój komentarz oraz za to, że czytasz mojego bloga. Będzie mi bardzo miło, jeżeli tutaj jeszcze powrócisz ;) Twoją opinię z pewnością przeczytam i w miarę możliwości na nią odpowiem.
Pozdrawiam!