poniedziałek, 22 listopada 2010

Rick Riordan - "Morze Potworów"



wydawnictwo: Galeria Książki
stron: 276
rodzaj : fantasy, młodzieżowa
ocena : bardzo dobra


Zachwyciłam się „Złodziejem piorunów”, więc musiałam przeczytać także drugą część trylogii Riordana. Mitologia, którą przedstawia autor nie jest nudna i monotonna tak, jak się niektórym wydaje, ale barwna i żywa. Pisarz wspaniale wplata w codzienne życie bohaterów opowieści o bogach i herosach. Być może popełniłam błąd czytając „Morze Potworów” zaraz po pierwszej części, jednak tego nie żałuje.

Po raz kolejny spotykamy się z nastoletnim Percym, który jest synem Pana Mórz, Posejdona. Jego przyjaciel Grover zaginął i Perseusz wraz z Annabeth i swoim bratem Tysonem wyruszają na poszukiwania. W tym czasie w Obozie Herosów dzieje się wiele złego. Ktoś zatruwa drzewo Thali i zostaje o to oskarżony Chejron. Naszego herosa czeka mnóstwo niebezpieczeństw i pułapek przygotowanych przez Luke’a. Czy wróci do Obozu jako bohater czy przegrany? Podoła zadaniu? O tym musicie przekonać się sami.

Już w trakcie czytania „Złodzieja pioruna” styl i tematyka Riordana mnie zauroczyły. Pisarz ten potrafi wciągnąć czytelnika już od pierwszego zdania. Pokazuje nam wspaniałą i tajemniczą historię, która wywołała we mnie zachwyt i pochłonęła mnie bez zapamiętania. Każdy rozdział wywoływał u mnie coraz większą ciekawość i zapał do czytania. Autor wspaniale ubarwia powieść sposobem, w jaki pisze. Lekkim, swobodnym, przyjemnym do czytania, który w pewien sposób wpływa na odczucia czytelników.

Moim zdaniem ta część jest równie dobra jak „Złodziej pioruna”, o ile nie lepsza. Dzieje się dużo więcej, fabuła jest bardziej rozwinięta i ciekawsza. Akcja toczy się m.in. na Morzu Potworów, przez które przepływają Annabeth i Percy w poszukiwaniu Grovera i Złotego Runa. Treść jest ściśle związana z pierwszym tomem powieści. Podoba mi się to, że w utworze może zdarzyć się dosłownie wszystko. Autor obdarza nas humorem, który pozwala oderwać się od rzeczywistości i dodatkowo nas czegoś nauczyć. Ogromnym plusem jest samo zakończenie książki, które wprost krzyczy: „ Przeczytaj następną część!”. No i jak tu się oprzeć pokusie?


Należy wspomnieć o Tysonie. Cyklop, który jest przez wszystkich poniżany i przepychany z miejsca na miejsce już od czasów szkoły zostaje nagle zaakceptowany przez swojego ojca, Posejdona, a tym samym staje się bratem Percego. Dla chłopca to jest cios. Nie chce się przyznać do wzgardzanego stworzenia, bojąc się reakcji innych. Dopiero podczas misji uświadamia sobie, że nie ma czego się wstydzić. Cyklop jest odważny i gdyby nie on, Percy i Annabeth zginęliby nieraz.


Mimo tych wszystkich wspaniałości wciąż czuję w tej książce nieprawdopodobne podobieństwo do cyklu Harrego Pottera. Percy- niedojda, która z powodu urodzenia zostaje bohaterem. Annabeth- przemądrzała dziewucha, która wciąż powtarza, jaka to jest mądra oraz – tymczasowo- Tyson, cyklop o bardzo małym IQ. Dodatkowo Chejron oraz Kronos. Wszystko to powoduje gwałtowne „osłabienie” lektury. Kto w końcu lubi czytać kilka razy- jak w moim przypadku- o tych samych bohaterach tylko z innymi imionami? Mimo to sama fabuła jest odrębna i pomysłowa. Nie przypominam sobie, aby współcześnie powstało jakieś dzieło związane z mitologią, co dodaje atrakcyjności.


Podsumowując „Morze Potworów” to wspaniała powieść, którą można polecić dosłownie każdemu. Mityczny oraz współczesne realia mieszają się ze sobą stwarzając wspaniały, tajemniczy świat, który wciągnie was na dobre. Nowe przygody, niepowtarzalne wydarzenia i postacie, które będą wam towarzyszyć na długo.

11 komentarzy:

  1. Bardzo lubię ten cykl, jest zupełnie inny od tych wszystkich wampirowatych opowiastek. Szkoda, że trochę zżyna od Pottera, ale da się to przeżyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ubóstwiam mitologię, dlatego z dnia na dzień mam coraz większą chęć na przeczytanie tej trylogii. Bo napisałaś, że to trylogia, tak? W takim razie jest szansa, że mogłabym te książki sobie kupić. ;) Cieszy mnie Twoja pozytywna recenzja, bo myślę, że nie zawiodę się na tej lekturze. Mam nadzieję, że dane mi będzie przeczytać te książki jak najszybciej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na razie sobie odpuszczę, ponieważ na mojej liscie jest sporo tytułów, jednak postaram sie ja upolować ze względu na mojego Mlodego, ktoremu z pewnością sie spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lenalee, to nie jest trylogia :D części jest 5.

    OdpowiedzUsuń
  5. @RaDIOACTIVE : To ja napisałam, że trylogia, bywa :) W końcu się w czymś zgadzamy, też jestem zakochana w tych książkach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. @Radioactive, dzięki. :) Jednak niestety teraz szanse na zakup tych książek zmalały, aczkolwiek będę walczyć wytrwale, może rodzice się zaoferują. ;) W końcu nie może być tak, że nie będę mieć tych książek na półce. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanowię się i może przeczytam, bo nawet nieźle się zapowiada. ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. wybacz nie przeczytałam recenzji, po przeczytaniu iż jest to kontynuacja Złodzieja Pioruna odpuszczam sobie;d nie czytałam książki, ale film mnie stanowczo zniechęcił do tego tematu:<

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pewno przeczytam, bo pierwsza cześć bardzo mi się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na nn na amica-libri

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Jestem Ci naprawdę wdzięczna za Twój komentarz oraz za to, że czytasz mojego bloga. Będzie mi bardzo miło, jeżeli tutaj jeszcze powrócisz ;) Twoją opinię z pewnością przeczytam i w miarę możliwości na nią odpowiem.
Pozdrawiam!