niedziela, 19 grudnia 2010

Rachel Hawkins - "Dziewczyny z Hex Hall"

O „Dziewczynach z Hex Hall” słyszałam wiele i nie zawsze były to opinie pozytywne. Na mnie jednak wywołały nieprawdopodobne wrażenie. Z tego, co zauważyłam to dopiero początek kariery pani Hawkins, lecz jest on bardzo imponujący i zachęcający.

Książka opowiada o Sophie Mercer, czarownicy, która z powodu kłopotów trafia do „poprawczaka” dla istot nieludzkich. W ciągu kilku lat razem z matką mieszkały w 19 stanach, przez co dziewczyna nigdy się z nikim nie zaprzyjaźniła. W Hekate Hall poznała swoją pierwszą, prawdziwą przyjaciółkę, Jenny. Po dość krótkim czasie zostają rozdzielone. Sophie poznaje najprzystojniejszego chłopaka w szkole, i choć jest irytujący i sarkastyczny zakochuje się w nim. Dzięki Hex Hall odkrywa tajemnice rodzinne, z których niektóre nie powinny wyjść na światło dzienne...

Od tej książki wprost nie dało się odejść! Zawdzięczamy to głównie lekkiemu sposobowi pisania pani Hawkins. Kiedy dotarłam do końca utworu nie mogłam w to uwierzyć. Akcja rozgrywa się bardzo szybko i wciąga bez opamiętania. Jak w każdej szkole znalazły się „wredne zołzy”, które chciały wykorzystać Sophie do swoich planów lub zrobić z niej pośmiewisko, oraz zabójczo przystojny chłopak. W sumie ta książka urzeka swoją prostotą. Mimo iż świat przedstawiony w książce jest magiczny, no w końcu żyją w nim elfy, czarownice i zmiennokształtni, przedstawia wydarzenie, które mogły się wydarzyć w każdej zwykłej szkole.

Czytając „Dziewczyny z Hex Hall” bardzo polubiłam Sophie. Może i była zwykłą, ciamajdowatą dziewczyna, która w zastraszającym tempie znajdowała sobie wrogów, ale potrafiła wzbudzić czyjąś sympatię. No i w przeciwieństwie do szkolnych, „pięknościo-zołz” działała nie w interesie swoim, lecz dla dobra innych. Za wszelką cenę starała się bronić Jennifer oraz nie dopuszczała do siebie myśli o zdradzie Archera. W trakcie czytania dowiadujemy się bardzo wiele o rodzinie Sophie od strony ojca, którą wcale nie należy się chwalić w gronie przyjaciół. Przewodniczący rady, mający powiązania z czarną magią nie jest najlepszą reklamą dla nowej uczennicy. Mimo wszystko przezwyciężyła koleje losu i stała się tak jakby bohaterką.

Z pewnością zaskoczyło mnie zakończenie. Oczywiście, czytając utwór byłam pewna, że Archer wróci lub coś w tym stylu. W sumie był to jedyny minus utworu. Mimo, że autorka chciała abyśmy poruszyli swoje szare komórki i „dopisali” sobie zakończenie, było to dość irytujące. Pozostał również wątek Cala. Po jego rozmowie z Sophie byłam niemal pewna, że będzie on jakby rywalem o jej serce, czy kimś w tym stylu. Okazał się tylko jedynie jedną z wielu postaci, którą poznajemy bardzo pobieżnie.

Nie żałuję, że przeczytałam ten utwór i jestem niemal pewna, że inni też nie będą. A więc serdecznie zachęcam do przeczytania książki. Moim zdaniem „Dziewczyny z Hex Hall” to jedna z ciekawszych pozycji, którą niewątpliwie należy się zapoznać!

17 komentarzy:

  1. W planach jest ale wciąż nie doszła do mnie. Poczta Polska jest czasami nie do wytrzymania ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie również podobała się ta książka, jednak bez zachwytów, w przeciwieństwie do Ciebie. :) I taka moja mała uwaga odnośnie Twojej recenzji: znajdują się tam dość istotne fakty i podpowiedzi dotyczące tego, co dzieje się w książce. Niektórzy mogą się przyczepić i uznać je za spoiler, przez co popsują sobie czytanie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie książka podobała się bardzo średnio, dla mnie była to nieudana kopia Harrego Pottera (jednej z ulubionych serii)w dodatku mało wciągająca i płytka jak dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wywnioskowałam, że ta książka bardzo Cię zachwyciła, bo na to wskazuje Twoja recenzja. :) Chociaż zgadzam się z tym, że nieudana kopia HP. Zdecydowanie nieudana, aczkolwiek książka ta sama w sobie jest moim zdaniem ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. fajna fajna :) mi też się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na razie ją sobie odpuszczam. Obiecałam sobie, że przeczytam wszystkie książki czekające na półce... ta, nieźle mi idzie XD A tak w ogóle to co zrobiłaś, że otrzymałaś ją od wydawnictwa?

    OdpowiedzUsuń
  7. Chcę ją przeczytać :)

    NN na [amica-libri]

    OdpowiedzUsuń
  8. może przeczytam, nie wydaje się taka zła, widziałam ją w matrasie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Radioactive : napisałam do niego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. I jeszcze jdeno :) Zauważyłam, że wiele bądź wielu z Was pyta się o współpracę :) A więc tak. Wystarczy napisać do jakiegoś wydawnictwo (wcześniej należy znaleźć adres) z pytaniem, czy istnieje możliwość uzyskania egzemplarza recenzenckiego bądź współpracy. Pytają się wtedy najczęściej o to od kiedy piszesz recenzje, gdzie je zamieszczasz itp. Ja od razu zawieram to wszystko w mailu. :) Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej piszcie na mail : twilightowa95@gmail.com a na pewno szybko odpisze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uuu, ja tu widzę, że dzieje się ze mną coś nie tak. Mylę osoby, nie wiem, co kto napisał, masakra. :D Przepraszam więc, bo widzę, że popełniłam drastyczny błąd - pomyliłam recenzentów. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja książkę również czytałam i bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z chęcią przeczytałabym"Dziewczyny z Hex Hall" ;P

    OdpowiedzUsuń
  14. Sama nie wiem... może kiedyś. Na tą chwilę mam mnóstwo innych książek na oku więc na razie ją sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niedawno na wielu blogach pisano o tej książce. Mam na liście:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieję, że egzaminy dobrze Ci poszły :)
    a co do recenzji - książka wydaje się fajna. Jak znajdę - na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mi siepodoba ta ksiazka,jest boska, zdenerwowal mnie tylko jeden moment w niej,alenie napisze bo ci ktorzy nie czytali trosdzke sie wkurza xDDDD
    chce juz drugi tom... ^^

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Jestem Ci naprawdę wdzięczna za Twój komentarz oraz za to, że czytasz mojego bloga. Będzie mi bardzo miło, jeżeli tutaj jeszcze powrócisz ;) Twoją opinię z pewnością przeczytam i w miarę możliwości na nią odpowiem.
Pozdrawiam!