"Udręka" była jedną z tych książek, do których premiery się paliłam. Pierwsza część bardzo przypadła mi do gustu i byłam pewna, że z tą też tak będzie. Zżerała mnie ciekawość, co będzie dalej ze związkiem Daniela i Lucy, co się wydarzy, czy będą razem itp. Teraz natomiast, kiedy jestem już po lekturze mogę stwierdzić, że "Udręki" nawet nie ma sposobu porównać do poprzedniej książki autorki.
Luce trafia do Shoreline, szkoły, gdzie pod pilną opieką anioła i demona uczą się dzieci Nefilim i normalni uczniowie nie mający oczywiście pojęcia o tych pierwszych. Poznaje nowych przyjaciół, a także dowiaduje się co nieco o swoich przeszłych życiach...
Teraz milsza część mnie, czyli pozytywy. Od ok. 300 strony zaczęło się dziać coś więcej. Zakończenie jest bardzo, ale to bardzo obiecujące. Tak jak w poprzedniej części, zachwyciła mnie okładka. Mroczna, a zarazem urocza. Poznajemy masę nowych osób, przy tym w tajemnicy wam powiem, że niektórzy są przeuroczy ! :) Dowiadujemy się co nieco z przeszłości Luce, co przeraża, a zarazem wzbudza współczucie.
Podsumowując, chyba nieco bardziej podobała mi się część pierwsza. Było mroczniej, mniej zagmatwanie, więcej Daniela... no tak, ile razy już to powtarzałam ? Mimo że ta część nie wywołała we mnie "ochów" i "achów" jak poprzednia, z przyjemnością (i nadzieją) chwycę za "Pasję". Przecież muszę wiedzieć, co słychać u Daniela, prawda.W książce były i minusy, i plusy, jednak naprawdę polecam. Widać, że autorka starała się włożyć serce do tej powieści, w końcu jest przepełniona uczuciami, i za to jej chwała, a także za to, że spróbowała rzucić zły cień na Daniela i to, co robił pomiędzy pojawieniem się Luce po raz kolejny (co we mnie wywołało zdziwienie).
czeka na mnie na półce ;] Bardzo dobrze czytało mi się "Upadłych" mam nadzieje że ten tom mnie nie zanudzi ;[
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przeczytałam Udrękę w grudniu. Nie zawiodłam się, książka warta uwagi, ale Luce permanentnie mnie denerwuje. Za mało było Camerona! Czekam na Pasję, podobno Mag planuje premierę na czerwiec tego roku...
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja i piękny blog! :) Dodaję do "Czytanych blogów", pozdrawiam :)
Violy aż mnie zaciekawiłaś co takiego jest w tym Danielu, że aż tak Ci go brakowało ;).
OdpowiedzUsuń@Charlotte - Cam, Cam, Cam ;D Jak ja lubię złych chłopców ;3 Dziękuje i również dodaje ;D
OdpowiedzUsuń@Maya - jest słodki ;D
nie czytałam pierwszej części, więc muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Eliza
Mam w planach obie części, może wkrótce się skuszę :).
OdpowiedzUsuńPodobnie ja Caroline mam w planach obie części tego cyklu ;) Od kilku osób słyszałam już, że pierwszy tom jest nieco lepszy od kontynuacji.
OdpowiedzUsuńMoja siostra była nią zachwycona, ja jeszcze nie zdążyłam przeczytać ^^
OdpowiedzUsuńU mnie nn :)
[ pamietnik-czytania.blog.onet.pl ]
I u mnie jest w planach z ciekawości, aby zobaczyć, co w niej takiego jest, że co rusz widzę/słyszę, że ktoś ją czyta :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam ani "Upadłych" ani "Udręki", jednak mam w przyszłości zamiar to nadrobić. Cóż, również słyszałam, że "Upadli" są nieco lepsi. Zwykle tak bywa, że kontynuacje cieszą się mniejszym powodzeniem.
OdpowiedzUsuń[okiem-recenzenta.blog.onet.pl]
Nie czytałam pierwszej części, ale pożyjemy zobaczymy ;D
OdpowiedzUsuńPolecam !
OdpowiedzUsuńWarta czasu książka.
Dziś skończyłam "Udrękę" i wydaje mi się, że miejscami była ciekawsza niż "Upadli", z pewnością dużo bardziej podobało mi się zakończenie w drugim tomie. Fakt, mało było Daniela... Czekam na część trzecią, mam nadzieję, że będzie warta uwagi. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMasakra. W porównaniu z pierwszą częścią NUDY!
OdpowiedzUsuń