"Mechaniczny anioł" jest pierwszą książką z serii "Diabelskie maszyny", będącej prequelem wcześniejszej trylogii "Dary anioła".Tess dopiero co przypłynęła do Londynu do brata, jednak to nie on wita ją w porcie, a Mroczne Siostry, które zabierają ją do tajemniczego domu, w którym zostaje uwięziona. Poznaje osoby, które według niej powinny być jedynie wytworem wyobraźni i dowiaduje się, że nic nie jest takie, jakie się jej wydawało...
Cassandra Clare już od dawna zachwyca mnie stylem i sposobem pisania. Do jej książek podchodzi się z nieskrywaną przyjemnością i ochotą na więcej i więcej. Jak w każdej lekturze wychodzącej spod jej ręki obowiązkowo jest obecna wartka akcja, która miesza się z miłością między bohaterami, w tym przypadku niemal równie zawikłaną jak w Trylogii Darów Anioła.
Tessa, której przydzielono narrację, była postacią, której nie dało się nie współczuć, a jednak w niektórych momentach wydawała mi się dziecinna, jednak tłumaczyłam to sobie czasami, jakie ukazane były w "Mechanicznym aniele". Anglia za czasów wiktoriańskich naznaczona była raczej rygorystycznym podejściem do obowiązków kobiet i wpajaniem im, że jedynie wyjście za mąż za kogoś bogatego i poświęcenie mu się całkowicie jest dobre dla płci pięknej.
Postacie, które okazały się dla mnie najbardziej wyrazista? Will i Jem. Oczywiste było dla mnie, że pisarka stworzy postacie chłopców silnych, z przeszłością, a zarazem delikatnych. Will i Jem należą do tego typu. Są pełni tajemnic i niezwykłości, dzięki temu książka nabiera charakteru i jest jeszcze bardziej wartościowa. Co prawda wystąpiła jeszcze Jassemine, w której na pozór odnajdywało się jedynie próżność i głupotę, a w chwilach prawdziwego zagrożenia ukazywała, że należy do nefilim.
Coś co mnie najbardziej zaskoczyło? Krótki, jednak niezmiernie ważny epizod z aniołkiem, który był tak jakby amuletem Tessy. Co prawda wydało mi się to zbyt baśniowe i magiczne, jednak stwarzało niezwykłą atmosferę. Jestem pewna, że w kolejnych tomach, ten naszyjnik okaże się ważnym elementem.
Podsumowując, z całą pewnością jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów twórczości Cassandry Clare. Mimo, że "Mechaniczny anioł" nie zachwycił mnie tak jak Trylogia "Darów Anioła", nie mogę jej za to winić. W końcu bardzo trudno jest napisać dzieło równe poprzednim tejże autorki, oraz wykreować postacie, takie jak Jace, wyraziste, idealne pod każdym względem, a zarazem tak ludzkie i pełne uczuć. Tak więc polecam tą lekturę wszystkim, gdyż z całą pewnością nie można przejść obok niej obojętnie.
Ja również kocham styl Cassandry Clare, więc nic dziwnego, że jest moją ulubioną pisarką, a "Dary Anioła" to najlepszy cykl książek jaki kiedykolwiek czytałam ! ;) "Mechanicznego anioła" czytało mi się bardzo dobrze, ale podobnie jak Tobie, losy Clary, Jace i reszty paczki, czytało mi się jeszcze lepiej ;D Jednak, niecierpliwie czekam na dalsze części "Diabelskich maszyn", ponieważ kocham każdą powieść o Nocnych łowcach ;P
OdpowiedzUsuńPS. Odliczasz dni do polskiej premiery "Miasta upadłych aniołów" ? Ja to normalnie nie mogę już wytrzymać ! Pozdrawiam :)
No jasne ! Już zbieram pieniążki bo chyba padnę jak jej nie kupię w dniu premiery! :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i oczywiście uwielbiam! Mam ogromny sentyment do ,,Darów anioła'' i Jace'a, więc jak bym mogła nie przeczytać ,,Mechanicznego Anioła"? Will również jest fajną postacią, a najbardziej śmieszyła mnie jego wiara w demoniczną ospę i to, że kaczki są niebezpieczne. :D
OdpowiedzUsuńSerdecznie Pozdrawiam!;)
Kocham twórczość Pani Cassandry, więc bardzo chcę przeczytać tę książkę :).
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś :D Wcześniej nie słyszałam o tej książce, ani o autorce :D Na pewno poszukam i przeczytam ^^
OdpowiedzUsuńChcę przeczytać wszystkie książki tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i również podobała mi się mniej, niż Dary Anioła. A teraz odliczam dni do "Miasta Upadłych Aniołów", bo okropnie stęskniłam się za Jacem ;D
OdpowiedzUsuńBałam się tej serii, szczerze mówiąc, ale po przeczytaniu tej książki, wiem, że muszę kupić ten i kolejne tomy, bo się zapowiada niemal równie dobrze jak Dary Anioła ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nn na [amica-libri] xD
OdpowiedzUsuń@MirandaKorner ja jakbym miała pooczekać jeszcze miesiąc to bym dostała szału chyba ;p za Jacem tęsknie jak nie wiem ^^
OdpowiedzUsuńNie zaznaczyłam, czy przeczytam, czy nie, bo wciąż nie wiem, czy sięgnę po tą powieść. Rzadko czytam takie książki, a z twórczością Clare jeszcze nie było dane mi się spotkać, lecz jeśli będę mieć okazję pożyczyć to zacznę od jej "Darów Anioła" :)
OdpowiedzUsuńI tu racja - do Darów tej powieści daleko, niemniej polubiłam Tessę, a Will... No właśnie, Will. Tajemniczy i nieokrzesany. To jest to! ^^
OdpowiedzUsuń