Usiądź wygodnie i zamknij oczy. Gotowy? Zabiorę Cię w niezwykłą podróż w przeszłość. W podróż do dzieciństwa. Co widzisz? Babcią, która piecze ciasto? Dziadzia opowiadającego Ci o swoim dzieciństwie? A może rodziców, którzy czytają Ci bajki? Ach, bajki... O dzielnych rycerzach i pięknych księżniczkach, zamieszkujących wysokie wieże. Wśród setek opowieści opowiadanych mi co wieczór najlepiej zaryła mi się w pamięci jedna, szczególna. "Czerwony Kapturek". Należy pamiętać, że każda bajka, nawet na najbardziej magiczna ma w sobie ziarno prawdy. Chciałbyś je ze mną odkryć na nowo? A więc zapraszam Ci w niezwykłą podróż z "Dziewczyną w czerwonej pelerynie" Sarah Blakley-Cartwright, dzięki której na nowo odkryjesz baśń z dzieciństwa...
"Dziewczyna w czerwonej pelerynie" jest współczesną bajką dla dorosłych. Przedstawia ona losy Valerie, młodej dziewczyny zamieszkującej średniowieczną wioskę. Jak przystało na "Czerwonego Kapturka" ma ona babcię, która zamieszkuje w chatce w lesie. Wydawałoby się, że to normalna, szczęśliwa rodzina zamieszkująca prostą, niczym się nie wyróżniającą wioskę. Prawda jednak jest inna. Mieszkańcy muszą raz w miesiącu składać ofiarę Wilkowi. Do tej pory były to zwierzęta, lecz odkąd Wilk zaatakował człowieka, wszystko się zmienia. Dodatkowo walkę o Valerie toczą dwaj chłopcy: Peter i Henry. Pierwszy z nich został przed laty wygnany z wioski, natomiast drugi jest bogatym, przystojnym i dobrym synem kowala. Którego z nich wybierze Valerie? I kto skrywa się pod skórą Wilka?
"- Jakie ty masz wielkie oczy, babciu – zauważyła Valerie ze spokojem. Zobaczyła, że rysy twarzy babci wyglądają na głębsze i wyraźniejsze. Czuła się tak, jak czasem gdy zbyt szybko wypiła za dużo wody: pusta i pełna zarazem, i oszołomiona.
- Żeby cię lepiej widzieć, moja droga – odpowiedziała babcia nieco przytłumionym głosem.
Jej uszy także sterczały spod potarganych włosów, dziwnie szpiczaste.
- Jakie ty masz wielkie uszy babciu.
- Żeby cię lepiej słyszeć moja droga.
Gdy babcia wypowiadała te ostatnie słowa, nareszcie odsłoniła zęby – och, co za zęby. Wydawały się dłuższe i ostrzejsze niż zwykle.
- Jakie ty masz wielkie zęby babciu.
- Żeby cię łatwiej pożreć moja droga…
Babcia skoczyła na nią i…”
Jej uszy także sterczały spod potarganych włosów, dziwnie szpiczaste.
- Jakie ty masz wielkie uszy babciu.
- Żeby cię lepiej słyszeć moja droga.
Gdy babcia wypowiadała te ostatnie słowa, nareszcie odsłoniła zęby – och, co za zęby. Wydawały się dłuższe i ostrzejsze niż zwykle.
- Jakie ty masz wielkie zęby babciu.
- Żeby cię łatwiej pożreć moja droga…
Babcia skoczyła na nią i…”
Szczerze powiedziawszy zdziwiłam się, gdy się dowiedziałam, że utwór jest napisany na podstawie scenariusza. Na szczęście nie oglądałam filmu, więc nie odcisnęło się to na mojej opinii o książce. Czyta się ją niezmiernie szybko i przyjemnie, jednak czytając "wprowadzenie" spodziewałaś się po tej lekturze czegoś więcej. Akcja jest wartka a wątek miłosny rewelacyjny. Co prawda postacie nie się zbyt dobrze wykreowane. Autorka ujednoliciła je. Każdy bohater jest wzorowany na poprzednim.
Spodziewałam się narracji pierwszoosobowej, więc niespodzianką były różne punkty widzenia. Co prawda, można było dzięki temu wgłębić się w postacie książkowe, poznać ich uczucia i ich prawdziwe "ja". Dużym plusem jest to, jak Sarah Blakley-Cartwright wodziła za nos czytelnika. Za każdym razem, gdy już byłam pewna:"Tak, to on/ona jest Wilkiem", okazywało się, że nie mam racji. Dopiero w ostatnim rozdziale, do którego podążałam z zapartym tchem, dowiadujemy się straszliwej tajemnicy prawdziwego pochodzenia Wilka. Do tego wszystkiego pojawia nam się motyw fanatycznego ojca Salomona, wynajętego do pozbycia się Wilka. Jest on gotowy by torturować niewinnych ludzi, a nawet ich zabijać. Zależy mu na jednym - zgładzeniu Wilka.
Pomimo wszystko autorka pisze naprawdę lekkim piórem, dzięki czemu nie zanudza czytelnika. Motyw miłosny wciąga niesamowicie i cały czas towarzyszą nam emocje - a co jeśli to Peter jest Wilkiem? Czy on i Valerie będą razem? Pójdzie ona za sercem czy też rozumem? Te i wiele innych pytań przewija się przez głowę czytelnika podczas całej lektury. Muszę tu również wspomnieć o szacie graficznej, która jest niesamowita nie tylko na zewnątrz, ale także w środku. Utwór ma w sobie to coś i jest idealny dla odprężenia i powrócenia w beztroski, magiczny świat baśni...
Za książkę serdecznie dziękuje Wydawnictwu Galeria Książki
Właśnie jestem w czasie czytania:) Uwielbiam bajki :) Fjnie tu u Ciebie , rozgoszczę się i zapraszam do siebie. Miłego dzionka:)
OdpowiedzUsuńWszyscy uwielbiają bajki :) Dziękuję i wpadnę :)
UsuńOglądałam film nakręcony na podstawie tej książki. I szkoda, bo teraz pewnie po książkę nie sięgnę - zawsze wolę najpierw przeczytać, a potem obejrzeć ewentualnie film.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest dobra, jednak nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia. Może dlatego, że oglądałam wcześniej film? Mimo wszystko, pięknie została wydana.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w trakcie jej czytania :) A film był taki sobie, mam nadzieję że książka lepsza.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że film nie jest jakiś pociągający dlatego nie zabierałam się ani za niego, ani za książkę. Chyba jednak powinnam się za nią zabrać.
OdpowiedzUsuń+zostałaś oTAGowana [więcej informacji na moim blogu]
Dziękuje! :)
UsuńNie wiem, nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, wiesz! :)
UsuńBardzo dziękuje za te miłe słowa! Naprawdę wiele dla mnie znaczą!
OdpowiedzUsuńBo są prawdziwa? :)
OdpowiedzUsuńaaaa! i weź zwolnij! nie nadążam czytać! :)
OdpowiedzUsuńTak to jest, jak ktoś jest niesystematyczny :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuń